Dzień dobry lub dobry wieczór,
Mogę się już podzielić z Wami moim malutkim dziełem – taka niespodzianka. Pierwszy raz moje rysunki są w druku.
Sprawa dokładnie dotyczy trzech rysunków. Baletnicy , którą mogliście już poznać we wcześniejszym wpisie, oraz dwóch rysunków, które zdobią okładkę tomiku poezji mojego kolegi Patryka Muszyńskiego o tytule „Taniec w płonącym domu”. Tomik szczerze polecam, można się przy nim uśmiechnąć oraz popaść w zadumę.
Ale wracając do rysunków, tym razem powstawały w kilku etapach. Na początku było kilka szkiców podesłanych do osoby zlecającej. Następnie wstępna akceptacja i kolorowanie płomieni, tak ,tak reszta pozostała w szkicu. Dopiero po akceptacji kolorystyki i wyglądu płomieni nastąpiło kolorowanie pozostałej części. I tu kolejne zaskoczenie – tym razem kolorowałem od lewej do prawej ;).
Rysunki powstawały od ogółu do szczegółu, – ponieważ wiele rzeczy wymyślałem na bieżąco. Najszybciej powstała tylna okładka. Jest dużo prostsza, natomiast przednia okładka ma o wiele więcej szczegółów. Wszystkie zmiany były na bieżąco ustalane z Patrykiem ,co dawało mi większy komfort – byłem bardziej spokojny, że końcowy efekt będzie dobry dla osoby która zamówiła rysunki.
Jeśli chodzi o technikę kolorowania, to starłem się nakładać kolor krótkimi pociągnięciami kredki ,co dawało mi większą kontrolę nad końcowym efektem. Zazwyczaj używałem trzech do czterech kredek o podobnym kolorze, tak aby uzyskać grę światła. Natomiast, tam gdzie brakowało mi zakresu kredek (przy ciemniejszych miejscach) wspomagałem się miękkimi ołówkami.
Do wykonania rysunku posłużyły mi ołówki o rozpiętość twardości 8B-2H oraz kredki tego samego producenta (mnóstwo kredek), natomiast całość zamieściłem na papierze o gramaturze 120g/m2 (56 lbs) format A4.
Największe problemy w rysunku
– zaplanowanie gdzie mają się znaleźć poszczególne elementy ,czyli aranżacja
– stres związany z akceptacją rysunków
– cieniowanie kolorów (jest to znacznie trudniejsze niż myślałem)
Rysunek wykonany na podstawie mojej wyobraźni
Rysunek dostępny jest w galerii 2018 (Z mojej głowy)